Rozdział 1 "Do zobaczenia!"
~Julia~
Budzik obudził mnie o 6.30. Z niechęcią zwlekłam się z łóżka, poszłam do łazienki, ubrałam się, pomalowałam i uczesałam włosy w koczek. Po ogólnym ogarnięciu się zeszłam na dół do kuchni, aby zjeść śniadanie. Usmażyłam sobie naleśniki z dżemem. Po posiłku umyłam zęby i skierowałam się w stronę pokoju, aby spakować książki do plecaka.Potem zeszłam na dół, założyłam buty i kurtkę i gotowa wyszłam z domu. Do szkoły miałam niedaleko, niecałe 10 minut drogi. Po drodze rozmyślałam jak to będzie. Dzisiaj ostatni raz idę do tej szkoły. Czy w nowej szkole będzie mi dobrze? Czy moja przyjaźń z Mają przetrwa tę rozłąkę? Jak ona zareaguje na to, że jutro wyjeżdżam? Jeszcze jej o tym nie powiedziałam. Nie miałam odwagi. Jedyna myśl, która mnie pociesza : może wreszcie odnajdę miłość mojego życia!
Wreszcie doszłam do szkoły. W szatni spotkałam Paulinę. Po tym, jak się przebrałam podeszłam do przyjaciółki
- Hej Julka, czemu jesteś smutna? - zapytała
- Paulina, ja muszę ci coś powiedzieć. Jutro wyjeżdżam do Port Tablot w Walii. Przepraszam, że ci wcześniej nie powiedziałam, nie miałam odwagi. Mam nadzieję, że dalej będziemy przyjaciółkami.
- Zaskoczyłaś mnie tą wiadomością - powiedziała - będę za tobą tęskniła. Według mnie możemy dalej być przyjaciółkami, gadać na skype, pisać.
- Wiesz co? Uwielbiam cię! - po tych słowach uściskałam ją.
- No chodź, bo się spóźnimy na matematykę - ruszyłam za nią do klasy.
~Klaudia~
Obudziłam się o 6.45. Wstałam, umyłam się, ubrałam, uczesałam włosy w kucyk, umalowałam i gotowa poszłam do kuchni, bo przyciągnął mnie zapach naleśników. Spotkałam tam siostrę, która powiedziała, że już wychodzi i że usmażyła naleśniki i mogę zjeść. Śniadanie zjadłam z rodzicami. Po posiłku umyłam zęby, spakowałam książki do plecaka i zeszłam na dół. Założyłam buty i kurtkę. Gotowa wyszłam z domu. Do szkoły miałam 15 minut drogi. Jak zawsze myślałam o BAM. Jaka będzie moja reakcja, kiedy ich zobaczę?
Weszłam do szatni, przebrałam się i poszłam na górę. Na ławce zobaczyłam moją przyjaciółkę Maję.
- Hej Maja - powiedziałam
- Hej - powiedziała - szkoda, że już jutro wyjeżdżasz
- No mi też jest szkoda, ale wiesz, zawsze są jakieś szanse, że spotkam tam BAM.
- No wiem, jak ich spotkasz do pozdrów ich ode mnie.
- Ok - powiedziałam
- Tylko nie zapomnij o mnie i pisz często - powiedziała
- O tobie? Nigdy! - powiedziałam - chodźmy na ten język polski, bo już dzwonek zadzwonił.
- Oki.
Wieczorem
~Julia~
Po powrocie ze szkoły przebrałam się, zjadłam obiad i zaczęłam się pakować. Mam tyle rzeczy!
Ubrania, kosmetyki, szczoteczka do zębów, buty i rzeczy szkolne. Chyba wszystko. Po spakowaniu się zeszłam na dół, zjadłam kolację, wzięłam prysznic i poszłam spać. Jutro wstajemy o 8.00. Dzień wyjazdu.
~Klaudia~
Jak wróciłam ze szkoły, to przebrałam się, zjadła obiad i poszłam do swojego pokoju. W końcu trzeba się spakować. Ledwo wcisnęłam rzeczy do walizki. Wreszcie wszystko. Po spakowaniu się zeszłam na dół i zjadłam kolację z rodziną, wzięłam prysznic. Później poszłam do pokoju, założyłam słuchawki na uszy i słuchałam piosenki "Hopeful" BAM i czytałam książkę. Dopiero zaczynam ją czytać. Około godziny 22 umyłam zęby, nastawiłam budzik na 8.00 i poszłam spać. Jutro ciężki dzień.
~~~
Witajcie. Przedstawiam wam 1 rozdział . Może na początku nie jest ciekawie, ale później będzie więcej się działo. Pamiętajcie, że komentarze bardzo motywują do pisania :* / Lucy