niedziela, 14 lutego 2016

Rozdział 2 "New world, new life"


Julia



Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Była godzina 9, a samolot mamy o 9:45. Ustawiłam budzik w telefonie, ale zapomniałam podłączyć go do ładowarki. Ubrałam się szybko, poszłam obudzić wszystkich. Zjedliśmy śniadanie i szybko do samochodu i na lotnisko. Ledwo zdążyliśmy na samolot. Wreszcie byliśmy w samolocie.





Klaudia




Ach... Miałam taki sen, że ciężko było mi wstać z łóżka. W końcu wstałam i się ubrałam. Zjadłam śniadanie z rodziną i pojechaliśmy na lotnisko. W samolocie koło mnie usiadła Julka. Postanowiłam opowiedzieć jej ten zaskakujący sen.


- Julka wiesz co mi się śniło? - zapytałam się jej.
- Co? - zapytała.
- No więc śniło mi się, że poszłam do koleżanki. Było u niej jeszcze z pięć osób. I nagle na podwórko wjechał samochód i z niego wysiadł nikt inny jak Leondre, no wiesz - Bars. podeszłam do niego i zapytałam się, czy mnie przytuli i pocałuje w policzek. On to zrobił jakby z musu. Weszłam na chwilę do domu tej koleżanki. Szukałam słownika. Chciałam się zapytać Leo, czy jeszcze kiedyś przyjedzie do nas. Ale chyba coś źle przetłumaczyłam. On był sam w jakimś pomieszczeniu i siedział. Podeszłam do niego i zapytałam się : 
- If you will ever make to us? - Nie wiem, czemu tak przetłumaczyłam.
On się uśmiechnął do mnie, wstał, przyciągnął do siebie, przytulił i pocałował w usta. <3
Byłam taka szczęśliwa :* Wreszcie miałam cały mój świat w ramionach i był on tylko mój.
Niestety, zaraz potem się obudziłam. Ale cały poranek miałam przepełniony radością. Niby Bars and Melody śnili mi się już 4 razy, ale jeszcze nigdy tak. Jestem taka szczęśliwa! 
Julka jak myślisz, ten sen kiedyś się spełni?
- Na pewno, uwierz, teraz będziemy chodzić z nimi do tej samej szkoły. Zawsze pamiętaj :
- "Cause I'm hopeful, yes I am Hopeful for today" ; "I don't give up, still fighting"
- Dziękuję, siostrzyczko. Ty zawsze potrafisz mnie pocieszyć. - przytuliłyśmy się.
Po jakimś czasie wylądowaliśmy. Walia. Nowe życie. Pojechaliśmy do nowego domu. Był piętrowy. Weszliśmy do środka. Najpierw przedpokój, wielki salon, ładna kuchnia i łazienka. Poszliśmy na górę. Pierwsze drzwi prowadziły do mojego pokoju, drugie do pokoju siostry, następne do sypialni rodziców, a następne do garderoby i łazienki. Weszłam do mojego pokoju. Od razu mi się spodobał. Ściany były fioletowe, żyrandol też, a meble białe. Na środku stało wielkie łóżko. Od razu się na nie walnęłam. Po kilku minutach doszłam do wniosku, że trzeba się rozpakować. Potem zeszłam na dół coś zjeść. Spotkałam tam mamę.
- Jak ci się podoba pokój córeczko? - zapytała się.
- Jest po prostu super, a łóżko jest takie wygodne.
- Cieszę się. Chcesz coś zjeść?
- Tak. Mogłabym prosić naleśniki posmarowane Nutellą?
- Oczywiście, kochanie.



Julia


Weszłam do swojego pokoju. Był piękny. Cały zielony, a meble fioletowe. Od razu sprawdziłam, czy łóżko jest wygodne. I było. Rozpakowałam się i zeszłam na dół, bo przyciągnął mnie zapach naleśników. Zjadłam 3, Klaudia 2. Były przepyszne. 


Ach... Jak to dobrze, że jest sobota. Wreszcie weekend. Jutro pójdziemy na Mszę do nowego kościoła. Ciekawe jak on wygląda.




Poniedziałek




Klaudia




Obudziłam się o 6:45. Wstałam, wzięłam prysznic, ubrałam się, uczesałam i gotowa zeszłam na dół do kuchni na śniadanie. Zjadłam kanapki z szynką i serem. Umyłam zęby, zabrałam plecak i gotowa poszłam do samochodu. Czekałam na siostrę i tatę. Tak sobie myślę, jak to będzie w tej nowej szkole? Czy spotkam dziś BAM?






Julia



Obudziłam się o 6:55. Wzięłam prysznic i ogólnie się ogarnęłam. Potem zeszłam na dół do kuchni. Zjadłam płatki z mlekiem, umyłam zęby, wzięłam plecak i poszłam do samochodu. Byliśmy w szkole o 7:50. Szkoła była nawet fajna : gimnazjum i liceum ogólnokształcące.


Pani dyrektor zaprowadziła mnie do mojej nowej klasy. Na pierwszej lekcji przedstawiłam się wszystkim. Pani kazała mi usiąść z Charliem Lenehan. Nie wiem skąd, ale jakoś kojarzyłam te nazwisko. Dopiero później on mi powiedział, że jest wokalistą w zespole Bars and Melody. No tak. Klaudia za nimi szaleje. Nawet Charlie jest spoko. Może zostaniemy przyjaciółmi...





Charlie



Ta Julia jest fajna. I do tego jest Polką. Ciekawe czy jest Bambino. Naprawdę, zauroczyła mnie. I tak fajnie, że ze mną siedzi. Szkoda, że została nam tylko jedna lekcja...






Klaudia


Po lekcjach postanowiłam pójść na chwilę do biblioteki. Zaczytałam się w jednej książce i szłam między regałami czytając ją. I przez nieuwagę wpadłam na kogoś...
- Przepraszam - powiedziałam.
- Nic nie szkodzi - Spojrzałam się na niego. Nie mogłam uwierzyć! To Leondre Devries!
- To ty! Leo! Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że cię widzę. Jestem Bambino. Jestem Polką. 
- Naprawdę? - Powiedział - My Polish Queen. Mogę Cię przytulić i dać buziaka w policzek?
- Oczywiście - Powiedziałam. Czyżby sen zaczynał się spełniać?
- Muszę już iść, ale mam nadzieję, że cię jeszcze zobaczę. - Powiedział i odszedł.



Byłam taka szczęśliwa. Wzięłam swoje rzeczy i poszłam do samochodu. 


Po chwili byliśmy w domu. Nagle do mojego pokoju weszła Julka.
- Nie zgadniesz z kim siedzę w ławce! - Powiedziała.
- No z kim? - Zapytałam się.
- Z Charliem Lenehan!
- Naprawdę?
- Tak! Jest bardzo miły
- A ja też coś ci opowiem. Byłam w bibliotece i wpadłam na Leo. Przytulił mnie i pocałował w policzek.
- Naprawdę? Czyli sen zaczyna się spełniać. Kto wie, może tak samo się potoczy życie jak we śnie. 
- Mam taką nadzieję. Idziemy zjeść obiad?
- Ok.



Po obiedzie odrobiłam lekcje, umyłam się i rozmyślałam o dzisiejszym dniu. Ten Leo jest taki słodki! I do tego przystojny i sławny...






Leondre



Ta dziewczyna jest taka śliczna. Po prostu jak dziewczyna z moich snów! Polka, Bambino, brązowe włosy, oczy i ten uśmiech... Chyba się zakochałem! Nie mogę przestać o niej myśleć. Totalnie zawróciła w moim życiu...




~ ~ ~




Witajcie po długiej przerwie. Nie pisałam tak długo, ponieważ miałam kilka spraw do załatwienia. Ale wreszcie jest! 2 rozdział naszej historii. Mam nadzieję, że was zaciekawię. Mam pytanie. Czy chcecie żebym wypisała fakty o mnie i o chłopcach? Dajcie odpowiedź w komentarzach. Pamiętajcie, że one bardzo motywują. Dodaję kilka zdjęć naszych chłopców. Ten sen przyśnił mi się naprawdę dzisiaj <3 Do usłyszenia wkrótce :* / Klaudia



















































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz