Tydzień później, sobota
~Leo~
Widzę, że chyba staję się dla niej "KUMPLEM"...Wiem! Zrobię jej romantyczny wieczór! Postanowiłem wziąć się do roboty. Zaplanowałem, że zabiorę ją do kina, kupię jej wisiorek i pojedziemy coś zjeść. Wszystko zarezerwowałem. Nagle przyszła ona. Pięknie ubrana, jak zwykle. Powiedziałem, żeby ubrała kurtkę i wsiadła do auta. Zarumieniła się i dopytywała, jednak nic nie powiedziałem.
~Klaudia~
Leo powiedział, żebym się ubrała i poszła do auta. Zabrzmiało to tajemniczo...
Okazało się, że zorganizował mi niespodziankę! Poszliśmy do kina, film nie ciekawy, ale jeden facet tak się śmiał, że ja i Leo prawie nie padliśmy ze śmiechu. Popcorn co prawda był niejadalny, no niestety. Ale to okazja do rzucania! Było super! Prawie nas przyłapali, ale uszło to nam na sucho...
Potem poszliśmy do jubilera. Leo rozmawiał z jakimś wysokim mężczyzną, a ja znalazłam wspaniały wisiorek...
Leo powiedział, że nie ma dla mnie nic, bo nie doszedł prezent, a był aż z Francji!!! Zobaczyłam go w katalogu. Nie był w moim guście...
Dobrze, że nie przyszedł, bo Leo zamówił mi ten co mi się spodobał!
A potem poszliśmy coś zjeść...
~Charlie~
Była sobota. Nudziło mi się. Postanowiłem, że napiszę do Julii. Może pójdziemy do parku...
Do: Julka
'Co powiesz na spacer ze mną'
Po chwili otrzymałem odpowiedź.
Od: Julka
'Ok, przyjdziesz do mnie za pół godziny? Mieszka na World Street 56'
Do: Julka
'Ok do zobaczenia'
Do: Julka
'Do zobaczenia'
Trochę daleko ona mieszka, więc przebrałem się i wyszłem krzycząc po drodze:
- Mamo wychodzę.
~*~
Wreszcie doszedłem do domu blondynki. Zapukałem. Drzwi się otworzyły i ujrzałem ją. Byłą ubrana w dżinsy i koszulę w kratę. Tak pięknie w tym wyglądała.
- Hej. - powiedziała. - Idziemy?
- Jasne. - odparłem.
Szliśmy w ciszy dłuższą chwilę. Muszę jej to powiedzieć, muszę. Inaczej wybuchnę. Kiedy doszliśmy do parku uklęknąłem na jedno kolanko przed dziewczyną. Spojrzała na mnie ze zdziwieniem. Złapałem ją za rękę i zapytałem:
- Julio, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją księżniczką?
Miała łzy w oczach.
- Tak, oczywiście, że tak. - odpowiedziała.
Wstałem. Stałem z nią twarzą w twarz. Nasze czoła się stykały. Nasze usta dzieliły milimetry. Złapałem ją w talii i przysunąłem bliżej siebie. Delikatnie złączyłem nasze wargi. Odwzajemniła pocałunek. Przejechałem językiem jej dolną wargę. Otworzyła usta. Po chwili nasze języki toczyły walkę. Pocałunki były coraz bardziej namiętne. Po chwili odsunęliśmy się powoli od siebie.
- Kocham cię, Julia i nigdy nie pozwolę, żebyś od nas odeszła.
- Ja też cię kocham i już nie zostawię. - powiedziała, po czym dała mi buziaka w policzek. Przytuliłem dziewczynę od tyłu i powiedziałem jej na ucho:
- A co jeśli psycho fanki będą chciały mi cię odebrać?
- To porozrywam je własnymi rękami. - powiedziała.
- Moja wojowniczka.- powiedziałem i zacząłem delikatnie nią kołysać...
~Leo~
To katastrofa! Nic się nie udało! Popcorn niejadalny, film beznadziejny, nie doszedł prezent. Katastrofa! Postanowiłem naprawić to, więc zaproponowałem:
- Może pójdziemy coś zjeść?
- Oki. - odpowiedziała z uśmiechem. Ten uśmiech. Jego mi brakowało...
Ale oczywiście znowu katastrofa. Kelner wylał zupę na Klaudię.
To był beznadziejny plan zorganizowania wieczoru!
Kocham ją i nie chcę jej stracić...
I gdy poszliśmy usiąść na ławkę powiedziałem jej wszystko, a ona???
Ona powiedziała, że to najlepszy wieczór. Nie wiem jakim cudem. Ale cieszę się!
I nagle gdy zapadła cisza zobaczyliśmy lampiony unoszące się nad naszymi głowami. Okazało się, że dziś jest rocznica otwarcia galerii.
Było romantycznie.
I gdy ona zachwycała się widokami ja podziwiałem jej urodę...
~Klaudia~
Było pięknie! Ten widok zostanie ze mną na zawsze... I gdy spoglądałam w niebo Leo przysunął się do mnie i objął mnie, a ja czułam jego ciepło, jego miłość odwzajemnioną, spuściłam głowę na jego ramię i...
~Leo~
Pocałowałem ją! Ta chwila mogła trwać wiecznie... Było cudownie.
CHWILA!
Czy to możliwe?
Zakochałem się od nowa?
~Julia~
Robiło się już późno. Charlie odprowadził mnie do domu.
- A może wejdziesz do środka?
- A nie będę przeszkadzał? - zapytał.
- No coś ty głupku.- powiedziałam ze śmiechem.
- Osz ty! - zamknąłem drzwi i przyparłem blondynkę do ściany. - Jak mnie nazwałaś?
- Głupek. - odpowiedziałam.
- A ty małpa. - powiedział i pocałował mnie.
Po chwili ocknęłam się i przypomniało mi się, że mama jest w domu, tylko, że już śpi, bo jest 20:30. Odsunęłam się delikatnie od niego i powiedziałam
- Charlie chodź na górę do mojego pokoju. Ktoś nas może nakryć.
- No ok. - odpowiedział, a ja pociągnęłam go za rękę na górę.
- To ja pójdę wziąć prysznic, a ty nic nie spsoć, ok?
- Idź. Będę czekał na ciebie. - pocałował mnie w czółko.
Wzięłam pidżamę i weszłam do łazienki. Zrzuciłam z siebie ubranie i weszłam do kabiny. Puściłam wodę. Tak, tego mi było trzeba. Po umyciu wysuszyłam się i ubrałam. Wyszłam z łazienki. Weszłam do pokoju i co zobaczyłam?
Charlie leżał na moim łóżku, a na pościeli było ułożone serce z płatków róż.
- O matko Charlie jesteś uroczy.
- Wiem. - odpowiedział. - Chodź tu do mnie. - poklepał miejsce obok siebie wskazując na to, abym położyłam się obok niego.
- Dobranoc księżniczko. - powiedział.
- Dobranoc księciu. - odpowiedziałam kładąc głowę na jego klatce piersiowej. Po chili zasnęłam.
~Klaudia~
Było tak pięknie. Ale niestety. Było też już późno. Postanowiłam, że zaproszę chłopaka do siebie.
- Leo chodźmy do mnie.
- Dla ciebie wszystko, kochanie. - odpowiedział.
Po jakiś 20 minutach byliśmy w domu. Poszliśmy do mojego pokoju. Leo zaczął mnie namiętnie całować. Jego ręce błądziły po moim ciele. Po chwili zdjął ze mnie bluzę i chciał zdjąć koszulkę, kiedy spojrzał na moje ręce.
- Co TO jest?!
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Hejka misie!
Dziękuję za 3288 wyświetlenia! Jesteście najlepsi <3
Dziękuję Agacie za pomoc przy rozdziale.
Do następnego, czyli w niedzielę
I żeby nie było zbędnego gadania. Jestem Bambino. Szanuję ich pracę, ale żyję swoim życiem, a nie ich. / Lucy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz